Komórka Susi zadzwoniła.Była To Jess Która była już gotowa od 2 godzin. Powiedziała że nie mogła spać więc wstała o 5 godz. i się ubrała. A teraz dzwoni co 5 minut i pyta się czy jesteśmy gotowe.
Nastała 9:00 Susi odpaliła auto, przyniosła walizki do auta i pojechała po Anabell i Jessicę. Dziewczyny były wystrojone. Susi uśmiechnęła się sama do siebie z myślą że ten rok będzie wyjątkowy. Dojechały na lotnisko wysiadły, poprawiły sukienki, wzięły walizki i poszły po bilety, które już czekały.
-Chodźcie, już samolot czeka.-Powiedziała Jess z podekscytowaniem.
Wsiadły do samolotu zajęły wygodne miejsca i poleciały.
//6 godz. później//
-Witaj Brytanio, oto nadchodzimy!- Wykrzyczała Jess od razu po tym jak wysiadły z samolotu.
-Więc chłopaki są gdzieś tutaj?- Spytała sie Ana Susi.
-Tak napisali że będą czekać na lotnisku, - Odpowiedziała jej.
-No to może zaczekajmy przy knajpce? Strasznie zgłodniałam.- Oznajmiła Jess. Po czym skierowały się to knajpki i zamówiły kawę.
Gdy wypiły Susi postanowiła że pójdzie odnieść kubki.
Lecz gdy szła zderzyła się z jakimś chłopakiem.
-Uważaj jak idziesz gamoniu!- Wykrzyczała z złością Susi.
-Przepraszam-Powiedział chłopak. Susi spojrzała na niego zobaczyła brązowe kręcone włosy lekko spadające na jego czoło, mocno wyrzeźbione kości policzkowe i zdała sobie sprawę że kogoś jej przypomina lecz jednak pomyślała że jej się zdaję i miała już zacząć mówić złe rzeczy gdy przerwała im Jess i Ana które wszystko słyszały.
-Przepraszam za koleżankę. Ona chyba nie wie kim jesteś.-Wtrąciła sie Jess.
-Nie, nie mam pojęcia ! Może przedstawisz mi tego kolesia który nie umie chodzić !- Powiedziała z złością Susi.
-Sam sie przedstawię-oznajmił-Jestem Harry Styles.
Susi zrobiło sie głupio , stała naprzeciw niego jak słup i to czerwony słup.
-Ja przepraszam... Troszkę mi głupio....-Powiedziała Susi nie winnym głosikiem.
-Nie ma sprawy, zasłużyłem- Powiedział i zaczął się śmiać- A wy co robicie w Brytanii?
-Właściwie to szukaliśmy was.-Powiedziała Ana z myślą że w końcu zabiorą ich do domu.
-Niech zgadnę, Susan , Anabell i Jessica?- Zapytał Harry uśmiechając się.
-Tak to my.-powiedziała Jess pokazując która jest którą.
-Chodźcie przedstawię was chłopaką.-Powiedział kierując się w stronę jednego ze stolików.
Z daleka usłyszeli krzyki jednego z chłopaków.
- Lokers miałeś nam przynieść kawę a nie dziewczyny - Wszyscy wybuchli śmiechem.
-Cichoo, dziewczyny też się przydadzą-Powiedział inny i znowu wybuchnęli śmiechem.
-To są nasze nowe kucharki- Powiedział Harry i przedstawił je chłopaką.
-Skoro już się poznaliśmy to możemy jechać do domu? Jestem głodny- Powiedział Louis- Nasza kucharka zwolniła się już tydzień temu.
-A sami nie umiecie gotować ? - Spytała się Jess.
-Nigdy nie próbowaliśmy- Oznajmił Zayn po czym wszyscy zaczęli się śmiać , nawet dziewczyny.
Nie wiedząc dlaczego Susi nie mogła oderwać oczu od Zayn'a Przystojnego mulata, z ślicznymi włosami i śliczną twarzą, a jego usta sprawiały że po Susi przechodziły ciarki.
Wszyscy wsiedli do Limuzyny którą prowadził Liam, śpiewali , wariowali, i poznawali się. Gdy dojechali , Dziewczyny były w szoku. jeszcze nigdy nie widziały tak pięknego Mieszkania.
-No dziewczynki, zapraszamy- Powiedział Liam, który zaś podobał się Anie. To właśnie O Liama i Harrego kłóciły się zawsze rano. Jess Szalała za Harrym. W pokoju miała kilka jego plakatów, które non stop pieściła , nawet w obecności dziewczyn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz