niedziela, 28 kwietnia 2013

Rozdział 17

* Oczami Zayna *
Liam mnie podniósł i posadził ma krześle. Nadal nie mogłam opanować płaczu. Miałem ochotę się zabić za to co zrobiłem. Może i  żyletka będzie to najlepszym rozwiązaniem. Cóż , może to mi jakoś pomoże.  Wstałem i szybko pobiegłem do sklepu .  Kupiłem ją i miałem zamiar to zrobić.  Gdy wyszedłem ze sklepu zatrzymały mnie fanki.
- Zayn ?- spytała jedna z nich. W sumie dziewczyn było 6. - Co ty robisz w Polsce? Czyli to prawda że Susi jest w szpitalu?
- Chcecie wiedzieć jaka jest prawda? - powiedziałem zapłakany , w sumie to ani na moment nie przestałem płakać - Prawda jest taka że jestem cholernym dupkiem i nie zasługuje na nią, nie zasługuje na Susi .-  Chciały coś powiedzieć ale odbiegłem. Wszedłem do toalety szpitalnej .
Stanąłem przed lustrem . wyciągnąłem żyletke i przycisnąłem ją do skóry . Zacząłem powoli nią poruszać. Krew zaczęła mi spływać po ręce i kapać na podłoge. Poczułem ulge, niesamowitą ulgę . Usiadłem na ziemi i siedziałem tak otoczony własną krwią.
Nagle na korytarzu usłyszałem jakieś wrzaski . Przestraszony wybiegłem z toalety . Wtedy zobaczyłem ją , została wieziona na jakimś łóżku, podpięta do parunastu maszyn, miała zmasakrowaną twarz.
Stałem tam przestraszony, ciekawiąc się czemu pielęgniarki wiozące ją się tak śpieszą. Wtedy spojrzałem na moich przyjaciół. dziewczyny zapłakane zasłaniały twarze, chłopcy patrzyli się tylko w odjeżdżającą Susi.
Podbiegłem do nich .
- Co się tu stało ? - spytałem łamiącym się głosem, to dla mnie za dużo jak na jeden dzień.
- Jest w coraz gorszym stanie - odparł poważnie Liam .
Usiadłem na krześle i tylko patrzyłem się w drzwi za którymi zniknęła Susi
 Minęło 5 minut, 10, 15, 30, 1 godzina a ja siedziałem i patrzyłem. W końcu wyszedł lekarz
Wszyscy do niego podbiegliśmy.
- Przyjaciele pani Susi ? - pokiwalismy głowami, żaden nie miał siły się odezwał.
- Przykro nam, robiliśmy co w naszej mocy - i zniknął za szklanymi drzwiami . Każdy wybuchnął płaczem . A ja? Ja stałem to, łzy cieknęly mi strumieniami. Chyba jeszcze do mnie to nie dotarło. Przecież to sen, usnąłem oglądając jakąś jebaną telenowele . Ona żyje , ona musi żyć.
Uderzyłem ręką o ścianę. Przeszedł mnie ból. To nie jest sen? TO MUSI BYĆ SEN. Uderzyłem o ścianę jeszcze raz, potem kolejny.  Gdy za każdym razem czułem ból uświadomiłem sobie że to wcale nie jest sen. upadłem na podłoge i się skulilem. nie miałem siły płakać. chciałem krzyczeć ale na to  też nie miałem siły. Czułem ból rozdzierający mnie  od środka .
Straciłem sens życia.
Moje mało słoneczko które od kilku miesięcy rozświetlało mi życie, czy ono..?
Tak, ono nie żyje.
Wiem jedno.
NIGDY nikogo nie pokocham tak jak ją.
Przed oczami przeleciał mi każdy fragment , każde wspomnienie z nią.
Byla najlepszym co mnie spotkało , będę ją kochał  na zawsze.

niedziela, 17 marca 2013

Rozdział 16

                                               Czytasz = komentujesz


* Oczami Zayna*
Co ja do cholery zrobiłem? jestem gnojem. Susi miała rację. Nie wiem co ja sobie myślałem . że będę się spotykać z dwoma dziewczynami na raz i nikt się nie dowie ? Jestem żałosny . Tak bardzo  zależy mi na Susi. Tylko szkoda że jest już za późno . Przecie ona mi nie wybaczy. Ale to dobrze, nie zasługuję na taką dziewczyne jak ona.  Jest idealna w każdym stopniu. Jej oczy tak mocno zielone, usta pełne i zawsze różowe, policzki które zawsze rumieniły się gdy ktoś powiedział jej coś miłego, jej kochane dołeczki które powstawały przy każdym nawet najmniejszym uśmiechu. Gdy przyłapała mnie z tą dziewczyną nie wiedziałem jak mam się zachować. Czułem że cały świat mi się zawalił . Gdy wybiegła miałem ochotę za nią pobiec ale moje ciało mi na to nie pozwalało . Nie mogłem wykonać jakiegokolwiek ruchu, moje gardło było związane , jedyne co byłem w stanie zrobić to płakanie. Tak ja Zayn Malik płakałem . Płakałem jak małe dziecko . Już wyobrażam sobie te wszystkie artykuły w kioskach . Ale szczerze? mam je gdzieś. Straciłem dziewczyne którą kochałem ponad życie.
- Skarbie nie przejmuj się nią , masz przecież mnie- usłyszałem czyiś szept przy uchu. Tak, Amandy. Jeśli chodzi o nią ona nie była na serio. To był tylko zakład z Michaelem moim przyjacielem ze szkoły. Nie wiem co mnie wzięło żeby się na to zgodzić . Byłem cholernie głupi.
Nie odpowiedziałem jej nic. po prostu  stamtąd wybiegłem. Pobiegłem w strone domu. Gdy wszedłem moi przyjaciele i Eleanor nowa dziewczyna Louisa siedzieli i śmiali się niczego nieświadomi. Nieświadomi tego że ich przyjaciółka jest zraniona przez ich przyjaciela dupka Malika .
- Susi wróciła ?- zapytałem . Chciałem ją przeprosić , wiedziałem że mi nie wybaczy ale chce żeby wiedziała że żałuję
- Nie , coś się stało? Zayn czemu ty płaczesz ?- spytała Ana. Nie odpowiedziałem . Pobiegłem do mojego pokoju zamknąłem się ległem na łóżku i znowu łzy popłynęły po moim policzku . Sam nie wiem kiedy zasnąłem

* Oczami Jessicy *
Siedziałam sobie na kolanach u Harrego kiedy do mieszkania wparował zapłakany Zayn . widząc łzy w jego oczach moje serce rozpadło się na kawałeczki. Jestem tak bardzo ciekawa co mogło mu się stać . Chciałam do niego iść więc to zrobiłam ale Malik miał zamknięte drzwi i nie otwierał ani nawet nie odpowiadał. Zniesmaczona tym znowu zeszłam do salony gdzie reszta mnie oczekiwała .
- i co jest? - spytał Hazza  
- Nie wiem, nie otwiera, nie odpowiada, nie wiem co się z nim dzieje, martwie się o niego.
- Nigdy nie widziałem żeby płakał - szepnął Louis bawiąc się włosami Eleanor .
Co do tej dziewczyny  była miła ale ja jakoś nigdy nie miałam okazji bardziej z nią pogadać . Między nią i Louisem nie było widać chemii jak np. pomiędzy Susi i Zaynem . Tak Sus i Malik byli dla mnie parą idealną. Kipiało od nich miłością .
- A gdzie Susi ? - spytałam opadając znowu na kolana loczka. Lubiłam to miejsce. Lokaty przyciągnął mnie i położył głowe na moim ramieniu.
- Nie wiem, próbowałam się do niej dodzwonić ale nie odbiera .- powiedziała cicho Ana widocznie zmartwiona tą sytuacją . Niall przytulił ją do siebie a Liam wysłał mu zabójcze spojrzenie. Wyglądało to komicznie .
Nagle zadzwonił mój telefon. Popatrzyłam na wyświetlacz. To była mama Susi . Pewnie dzwoniła spytać się czy wszystko u niej ok, bo nie odbiera telefonu.
- Dzień Dobry - przywitałam się serdecznie i wesoło. - Co u Pani słychać?
- Jessica skarbie ty nic nie wiesz? - spytała łamiącym się głosem -  Susi jest w szpitalu w ciężkim stanie, tutaj w Polsce .
- S-słucham ? - zająkałam się.
- Przyjeżdżajcie jeśli możecie, ona was potrzebuje, jest w ciężkim stanie - powiedziała i rozłączyła sie .
Upadłam na kolana. z moich oczu zaczęły ciurkiem płynąć łzy.
- Jess co jest ? - Krzyknął Hazz podszedł do mnie oi postawił mnie na nogi
- Susi ... ona jest w szpitalu, w ciężkim stanie w Polsce- wtuliłam się w niego mocno i czułam jak jego łza spadła mi na bluzkę .

 * Oczami Louisa*
Nie , nie wierzę . Dlaczego ona? Dlaczego akurat Susi ? Gdy Jess oznajmiła nam że jest w szpitalu w pokoju zapanowała cisza . każdy był przygnębiony. Jess z Harrym płakali wtuleni w siebie. Anie też poleciały łzy .
Ja nie wiedziałem co zrobić . miałem ochote się rozpłakac jak małe dziecko ale nie mogłem, musiałem zachować się poważnie chociaż rozrywało mnie w środku . Ścisnąłem rękę Eleanor tak mocno że wyrwała ją z mojego uścisku mówiąc głośne "ała" . Co do Eleanor była urocza. Bardzo ja lubiłem ale nie była to miłość. Sam nie wiem czemu z nią byłem . Przecież ona mnie kochała a ja będąc z nią robiłem jej tylko nadzieję.
- Lecimy do Polski - powiedział Liam stając z miejsca - nie mamy na co czekać , szybko idźcie po Zayna !

* Oczami Zayna *
Zostałem obudzony przez głośne krzyki pod moimi drzwiami . Podszedłem szybko do drzwi przerażony co się stało. Przelotnie zobaczyłem się w lusterku. Miałem całe opuchnięte oczy od płaczu.
- Co się stało?- zapytałem otwierając drzwi
- Susi jest w szpitalu, lecimy do Polski , teraz , chodź nie mamy czasu !- Powiedział Niall i pociągnął mnie za rękaw . Ubrałem buty i wsiadłem do samochodu .
Dopiero wtedy to wszystko do mnie doszło. Powtórzyłem w myślach " Susi jest w szpitalu" z pięć razy i wybuchnąłem płaczem. Nie , nie, nie , nie , nie , nie . Tak nie może być. Czułem się okropnie. Nie dość że zraniłem najważniejszą dziewczyne w moim życiu to jeszcze leży w szpitalu. Jess przytuliła mnie mocno a ja płakałem jej w ramie. Czułem jak moje serce rozwala się na miliardy kawałków. Ja tak nie mogę. Muszę ją zobaczyć. . Dojechaliśmy na przystanek , kupiliśmy bilet na najbliższy samolot który ku naszemu szczęściu odbył się po 20 minutach. W samolocie zająłem miejsce obok Nialla. Cały czas łzy płynęły po moich policzkach a ja nie mogłem ich uspokoić.  To wszystko mnie przerasta . Po paru godzinach byliśmy już w Polsce. Nie wiem po ilu, nie liczyłem czasu , miałem wszystko gdzieś, chciałem ją zobaczyć jak najszybciej i usłyszeć że wszystko jest z nią w porządku.
Dolecieliśmy . szybko wybiegłem z samolotu nie patrząc na nic. Poszedłem łapać taksówkę . Akurat gdy jakąś złapałem zdążyła dopaść mnie reszta zespołu. Wsiedliśmy nawet nie patrząc że nie ma miejsca dla nas wszystkich co mogło się skończyć mandatem . Dziewczyny podały dokładny adres szpitala i po 30 minutach byliśmy pod nim. Wbiegłem do niego.
- Gdzie leży Susi Edwards? - spytałem pielęgniarki .
- Sala numer 133 - odpowiedziała a ja pobiegłem tam. Przed nią spotkałem jakąs zapłakaną panią. Za pewnie to  była mama Susi.
- Dzień dobry , pani jest mamą Susi? - Spytałem nie tracąc czasu na zastanowienia .
- Tak, ty pewnie jesteś jej chłopakiem, Susi miała rację jesteś bardzo przystojny- powiedziała a ja uśmiechnąłem się przez łzy.
- Co z nią?- sobiegła do mnie reszta zespołu z dziewczynami.
- Jest w ciężkim stanie, została potrącona przez samochód, lekarze dają jej marne szanse do przeżycia.
Słysząc te dwa ostatnie upadłem na podłogę i zacząłem płakać.
***************************************************
Ta dam koniec. Kotki coś mało komentujecie. Wiem trochę opuszczam bloga, przepraszam.
Błagam was pokażcie że tu jesteście .
Jeśli na prawdę jest was tak mało uśmiercę bohaterkę - i po sprawie.
Więc jeśli tego nie chcecie piszcie komentarze :)
Dziękuję za przeczytanie, skomentowanie i pozdrawiam :)

Wasza Zuzanna

poniedziałek, 25 lutego 2013

Rozdział 15

Przed zaczęciem czytania włącz TO   i    TO gdy się skończy , włącz od nowa



* Oczami Susi *
Biegłam ze łzami w oczach przed siebie . Krople deszczu uderzały w moją twarz a pioruny trzaskały jak opętane. Nie do końca jeszcze do mnie docierało co się właśnie stało. Jak on mógł mi to zrobić ? Nie znamy się długo , może około dwóch miesięcy, ale to nie powód. Dlaczego on zrobił? A może to ja popełniłam jakiś błąd? Zawsze wmawiałam sobie że nie zasługuję na miłość, a kiedy już mnie dopadła, musiałam to zepsuć. W sumie, nie powinnam się w ogóle zakochiwać. Mogłam się domyślić że w końcu znudzę się takiej gwiazdeczce jak on, jestem tylko zwykłą dziewczyną która szuka miejsca w tym świecie i twierdze że nigdy go nie znajdę. Dotarłam do parku, zastanawiałam się dokąd teraz mam się udać. Miałam ze sobą jedynie komórkę i portfel, ubrana byłam w cienką bluzeczkę i rurki. Otworzyłam portfel - Starczy na samolot, nie pozostało mi nic innego niż wrócić do Polski - Na szczęście do lotniska nie było daleko, jakieś 3 kilometry , które szybko minęłam.  Kupiłam samolot na najbliższy samolot do Polski który miał wylecieć za godzinę .  Weszłam do knajpki i usiadłam przy stoliku. Tak, przy tym samym stoliku , przy którym ich pierwszy raz zobaczyłam. Właśnie w tamtym miejscu zderzyłam się z Harrym i na niego naskoczyłam, a biedny Harrieh nie wiedział co się dzieję, Jess mi go przedstawiła i to wtedy mi zrobiło się głupio. Podeszłyśmy do ich stolika , zaczęli żartować, ON zwracał moją największą uwagę, wręcz nie mogłam oderwać od niego wzroku. Wydawał się tak cholernie idealny, ale pozory niestety często mylą  . Będzie mi brakować tych chłopaków.  Zawsze zorganizowanego i zaradnego Liama, wiecznie roześmianego i głodnego Horana, zboczonego i lekko zagubionego Stylesa, żartobliwego i nigdy nie poważnego Louisa. A Zayna?  Nie , jego nie będzie mi brakować, jest zwykłym gnojem . Zawsze mówił mi że zdrada jest najgorsza, że jej nie da się wybaczyć , a teraz sam to zrobił. Jaka ja byłam głupia.  w mojej głowie znowu pojawił mi się obraz dzisiejszego dnia Niby dzień jak co dzień wstałam, śniadanie, długie rozmowy z Zaynem , obiecywanie że zawsze będziemy razem ( coś krótkie dla niego to zawsze) potem obiad, po obiedzie oglądaliśmy telewizję gdy Zayn dostał SMS i stwierdził że musi iść do sklepu. Szybko ubierając kurtkę i buty zapomniał o swoim portfelu. Szybko wybiegłam za nim, był dość daleko, wołałam go, nie reagował więc pobiec za nim .  Na początku dziwiłam się, przecież najbliższy sklep był w drugą stronę, ale nie znam całego Londynu więc pomyślałam że idzie do jakiegoś innego. Wstąpił do jakiegoś budynku . Była to restauracja. Szczerze mówiąc , nie zastanawiałam się po co tam wszedł . Weszłam za nim. Wstąpiłam trochę w głąb budynku i wtedy to zobaczyłam. Zobaczyłam go z jakąś dziewczyną . Ładna blondyneczka , myślałam że to jego koleżanka i chciał się z nią spotkać nie mówiąc mi żebym nie była zazdrosna. Ale wtedy on pochylił się nad nią i pocałował ją . Trwało to z 2 minuty, trwało by dłużej gdybym się im nie wtrąciła.
- Zapomniałeś portfela, ale sądzę że chyba nie był ci potrzebny, w końcu świetnie się bawisz - wykrzyczałam i rzuciłam nim w niego. 
- Susi ! To nie tak , wysłuchaj mnie ! - Wstał i podszedł do mnie, próbował złapać mnie za ręce jednak się oddaliłam.
- Nie ! Nie mam zamiaru cię słuchać ! Przyrzekałeś że będziemy razem na zawsze , że będziemy mieć razem dom i  dzieci ! Nie wiem co dla ciebie znaczy zawsze i wiem że owszem będziemy mieć dom i dzieci, ale osobno , nigdy ci nie wybaczę, myślałem że jesteś inny. Jesteś skończonym dupkiem ! Jebana gwiazdeczka która myśli że może się bawić takimi dziewczynami jak ja ! - w tym momencie nie wytrzymałam i walnęłam go w policzek najmocniej jak tylko się dało, chwycił się za niego, pewnie z bólu. Zauważyłam że po jego policzku spływają łzy , po moich lały się juz strumieniami . 
- Ale Susi , ja cię kocham - przerwał mi łamiącym się głosem.
- Daruj sobie te gadki. Gdybyś mnie kochał nie zdradził byś mnie .Nawet i jeśli mnie kochasz to ja mam to w dupie .  Nienawidzę cię , rozumiesz ? NIENAWIDZĘ  !- mówiąc te ostatnie słowa wybiegłam i tak właśnie znalazłam się tutaj . 
-Samolot 445635 startuję za 30 minut pasażerowie proszeni są o zajęcie swoich miejsc- usłyszałam cichy głos z lotniska. Sprawdziłam swój bilet. To był ten numer. Wstałam i Weszłam do samolotu.
Po wystartowaniu od razu zasnęłam i spałam aż do lądowania. Gdy wysiadłam od razu zamówiłam taksówkę do mojego domu. Gdy już w nim się znalazłam w brzuchu strasznie zaczęło mi burczeć. Postanowiłam iść do sklepu po bułki. Wyszłam i szłam powoli poboczem gdy nagle usłyszałam pisk i przeszedł mnie przerażający ból. Chwilę później zrobiło się ciemno.



                                                                      ~

czwartek, 10 stycznia 2013

Rozdział 14

*Oczami Susi *
~ po dwóch tygodniach ~
Obudziłam się rano około 8 . Dziewczyny jeszcze spały . Wczoraj oglądałyśmy filmy do późna więc  Nie chciałam ich budzić. Postanowiłam zrobić śniadanie. Zeszłam do kuchni . Zobaczyłam w rogu jakąś postać która coś gotuję . Podeszłam bliżej. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Zobaczyłam Nialla . Podbiegłam do niego i przytuliłam go od tyłu a ten aż podskoczył.
- Niall , co ty tu robisz ?!-  Spytałam pełna entuzjazmu nie puszczając go.
- Jajecznicę, jestem głodny-  Odpowiedział i się zaśmialiśmy . - Jestem na przepustce , będę tu 4 dni, Lekarz powiedział że jest ze mną coraz lepiej- Uśmiechnął się i wtuliłam sie w niego mocniej- Błagam cię puść, nie chcę znowu wracać z powodu zmiażdżonych kości .
- Boże Niall usiądź , ja ci zrobie tą jajecznicę , zrobię ci co tylko zechcesz, nie możesz się przemęczać.- Odsunęłam mu krzesło i pokazałam gestem żeby usiadł a on mnie posłuchał.
- Normalny człowiek byłby oburzony , ale ja lubię być rozpieszczany - znowu się zaśmialiśmy. Zrobiłam mu tą jajecznicę  i usiadłam obok niego.
- Reszta śpi? - pokiwałam twierdząco głową - Boże jakie śpiochy 
- A może ty też chcesz sobie odpocząć Zmienić ci pościel ?
- Susi, jesteś kochana i w ogóle, ale bez przesady . - popatrzyłam na niego - Jak mogłaś nie przygotować pościeli wcześniej ?- i znowu wybuchlismy smiechem.
Boże jak ja lubię Nialla. Jest taki wesoły i uśmiechnięty. Wspaniały z niego przyjaciel. Tęskniłam za nim bardzo . Biedaczek, czemu to akurat on musi mieć takiego pecha ? Poszłam do pokoju chłopaków. Oni jeszcze spali . Nie wiedziałam czy mam ich budzić czy nie.  Postanowiłam że obudzę , niech przywitają się z nim teraz, żeby później go nie budzić. 
- Chłopaki ! - krzyknęłam a oni szybko wstali.
- Co jest ? - Spytał zaspanym głosem Harry.
- Niall wrócił ! Jest w kuchni - wykrzyczałam w ich stronę szczęśliwa, a oni nawet nie ubierając się, pobiegli do kuchni. Później słyszałam już tylko krzyki radości. Szybko prześcieliłam mu pościel i poszłam niezauważona do dziewczyn. Im tez to powiedziałam i zareagowały nie mal tak samo. Zostałam sama ze sobą i swoimi myslami.
*Oczami Liama*         
Susi obudziła nas z wieścią że Niall wrócił. Pierwsze nie mogłem w to uwierzyć ale gdy pobiegliśmy do kuchni i go zobaczyliśmy... To było niesamowite. Nasz kochany Niall wrócił.  Zaczęliśmy się na niego rzucać dla żartów, krzyczeliśmy jak ogłupiali. Oczywiście dopytywaliśmy się co i jak a on nam opowiedział  wszystko. Byliśmy bardzo szczęśliwi . Do kuchni nagle weszły rozespane dziewczyny w samych piżamach . Zaczęły piszczeć i przytulać Nialla. Powiem szczerze że w tych piżamkach wyglądały słodko. Zwłaszcza  Ana . Bardzo ją lubię.  Jest naprawdę dobrą przyjaciółką. Ale niczym więcej. Nie dawno rozstałem się z Dan i nie mam ochoty na nową miłość. Niall powiedział nam że idzie spać, więc zostawiliśmy go w spokoju. Dziewczyny zrobiły nam śniadanie więc zjedliśmy i postanowiliśmy pójść sie ubrać, tylko dziewczyny musiały posprzątać
*Oczami Susi*
Leżałam na łóżku i wpatrywałam się w sufit kiedy do sypialni wszedł Zayn.
- O czym myślisz ?- Spytał i położył się obok mnie.
- O nas .
- To znaczy?
- Zayn, wiesz że wakacje kiedyś się skończą ? Nie zawsze będę blisko ciebie , bedę musiała wrócić do szkoły i przyjaciół . Będziemy oddzielnie. Wierzę w związki na odległość , ale Zayn, ty jesteś sławny. Mnóstwo dziewczyn na ciebie leci. Nie chodzi o to że ci nie ufam, ale wszystko może się zdarzyć i- Nie dokończyłam , bo Zayn przerwał mi całując mnie.
- Susi, nie ważne co się stanie, ja zawsze będę cię kochał, żadna dziewczyna nie jest taka jak ty i chodź będziemy setki kilometrów od siebie , ja wierzę że nasza miłość przetrwa. Jesteś wyjątkowa i chcę  z tobą  być do końca życia. - I znowu mnie pocałował. - Kocham cię.
- Ja Ciebie też .- wtuliłam się w niego . Leżeliśmy w ciszy, i ja oczywiście musiałam zasnąć. 
 * Oczami Louisa *
Wszedłem  do pokoju dziewczyn i zobaczyłem śpiącego Sayna ( Susi + Zayn). Wyglądali.. Słodko ? chyba tak moge to nazwać. Zrozumiałem swój błąd . Nie powinienem się narzucać. Susi kocha Zayna, a Zayn kocha Susi i wiem że to wyjątkowa miłość. Przyrzekłem sobie że już nigdy nie będę się wtrącać w czyjeś związki. Owszem, Susi nadal mi się podoba, ale powoli przestaje . Wyszedłem z pokoju i skierowałem się do kuchni .  Zobaczyłem chłopaków i dziewczyny siedzących przy stole. Dosiadłem się do nich. Nagle Niall wparował do kuchni. Widocznie się już obudził .
-Słuchajcie, w szpitalu często trzeba się przebierać , nie mam tyle ciuchów  więc, pomyślałem że moglibyśmy jechać na zakupy, oczywiście jeśli chcecie.- Dziewczyny od razu się ucieszyły. My chłopacy , nie mieliśmy wiele do gadania więc, bez marudzenia ubraliśmy buty i wsiedliśmy do vana  


**********************************
Kooniec. Wiem że mnie zabijecie bo krótki i beznadziejny , ale ja na waszym miejscu cieszyłabym się że z mojej główki w której brak weny coś się wyskrobało :D Komentujcie, błagam. Im więcej komentarzy, tym szybciej rozdział.  I DZIŚ MIJA ROK OD ZAŁOŻENIA BLOGA ! JEEEJ !  Jejku nie wierzę w to ! Przez ten rok udało mi się zebrać 9, 570 wejść  5 obserwatorów i 46 komentarzy ! Jestem taka szczęśliwa ! Kocham was baaaaardzo mocno.

Wasza Susi ( Zuzanna )  

środa, 2 stycznia 2013

Liebster Award + PRZECZYTAJ NOTKĘ POD

Bardzo dziękuję http://dreamingaboutonedirection.blogspot.com za nominację, cieszę się że podoba ci się ten blog :)

,,Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."




1. Dlaczego zaczęłaś prowadzić bloga?


Nie wiem dlaczego. Po prostu gdy zaczęłam lubić 1D szukałam o nich informacji i natknęłam się na blog z opowiadaniem, przeczytałam go, i postanowiłam że ja też będę taki mieć.
2. Kogo najbardziej kochasz z 1D i dlaczego?




Szczerze mówiąc, nie mam ulubieńca , wszystkich kocham tak samo, w jeden dzień Nialla , w drugi Harrego i tak dalej :)

3. Jakie jest twoje największe marzenie?



Moim - zapewnie jak każdej directioners- jest spotkać 1D :)

4. Co kochasz w swoim kraju najbardziej?



Kompletnie nie wiem, kocham Polskę , ale nigdy nie zastanawiałam się za co. 


5. Gdybyś mogła zamieszkać gdziekolwiek chcesz, gdzie by to było?




Wielka Brytania - Londyn, Manchester .

6. Co ci się kojarzy z wakacjami?


Słońce, plaża, morze , wygłupy i wiele innych rzeczy :)


7. Opisz siebie w trzech słowach.


Miła , pomocna , uśmiechnięta :) 


8. Kiedy piszesz na swoim blogu, to co czujesz?


Kiedy piszę rozdział , wczuwam się w uczucia bohaterów , a jeśli piszę jaką notatkę, to czuję wielką dumę, z tego że ktokolwiek to czyta :) 

 
9. Czy jesteś spontaniczna?



Hm, ciężko powiedzieć, niekiedy jestem , niekiedy nie :)


10. Od kiedy masz bloga?


Dokładnie od 10 stycznia 2012 roku, czyli za niedługo mija rok :)


11. Piszesz z powołania, czy dla odprężenia się?


Ciężko odpowiedzieć, kocham to robić , ale niekiedy ( chociaż rzadko ) robię to przymusowo. :)


 Nominacje i pytania są takie same jak na blogu  http://tell-me-a-lie-o-d.blogspot.com/ 

 , sądzę że nie opłaca się ich powtarzać .


NOTKA : Co do powrotu, zdecydowałam że wracam :)  
Nie wiem dokładnie kiedy, wiem że za niedługo . Jak pisałam 10 stycznia ten blog będzie miał rok więc może właśnie wtedy powrócę, ale nic nie obiecuję :) 
JEŚLI CHCESZ BYĆ INFORMOWANY ZOSTAW NAZWĘ TWITTERA LUB NUMER GADU-GADU POD NOTKĄ . No  i sądze że to tyle. 

Ps. Szczęśliwego Nowego Roku kochani ;*
Wasza Susi ( Zuzanna)       

sobota, 24 listopada 2012

Może powrót ?

Witam osoby które jeszcze wchodzą na tego bloga ( wiem że jest was mało )  . No to może zrobimy powrót ? xd Wiem to dziwny pomysł ale chcę wrócić do pisania tego bloga . Tylko jeśli chcecie piszcie w komentarzu , jak będzie  parę tych komentarzy to wróce. ;) Dziękuję bardzo ;)

niedziela, 27 maja 2012

Koniec

Hej. Chciałam poinformować że to już oficjalny koniec tego bloga. Jest dużo wyświetleń i wyników w ankiecie ale co z tego jak tylko 2 osoby są chętne do pisania komentarzy ;( no nic. Założyliśmy nowego http://susversonczylionedirection.blogspot.com/ mam nadzieję że tam będzie trochę więcej czytelników i zapraszam tez na tell-me-a-lie-o-d.blogspot.com ;) Będzie mi go trochę brak bo nie myślałam zaczynając tego bloga że ktokolwiek będzie go czytał ;) był to mój pierwszy blog ;( Naprawdę będzie mi go brak ale ta decyzja była podjęta przez was ;( Dziękuję za to wszystko i ofizjalnie żegnam. Kto wie, może kiedyś na niego powrócę.
Buziaki- Zuzanna... xx